Świąteczny czas...

Z okazji Świat życzymy Wszystkim zdrowia i rodzinnych spotkań. Mikołaja renifery strasznie się rozchorowały i pod znakiem zapytania stanął nagle zaprzęg cały. Biega wszędzie Pan Mikołaj, aspirynę w szklance miesza i gorączkę dzielnie mierzy. Żona dobra go pociesza, Rudolf kaszle, Fircyk prycha, A Kometa ledwie stoi. Co ja teraz bez was pocznę? Jak wyruszę mili moi? Az tu nagle coś szeleści, leci wprost od słońca strony. To ogromny jest samolot! Pan Mikołaj zaskoczony, patrzy i się dziwi, dziwi, skąd się wzięła ta maszyna? Czy piloci są prawdziwi? Oj, strapiona jego mina. A to elfy pożyczyły ten samolot wprost z lotniska! Ach jak cieszy się Mikołaj! I z radości elfy ściska. Cóż raz może się tak zdarzyć nie jest żadnym to kłopotem by Mikołaj w swoją podróż raz wyruszył samolotem. autor: Marlena Templer
Szczegółowe informacje w serwisie: https://santatracker.google.com/